Od czego zacząć budowanie marki osobistej w przypadku społeczników i społeczniczek? Jakie są kluczowe zasady dbania o tzw. „personal branding” dla światozmieniaczy? Na jakie ryzyka należy się przygotować?
Budowanie marki osobistej przyjęło się uważać za sposób strategicznego konstruowania, planowania, a potem wdrażania sposobu kreowania wizerunku osoby, która w odbiorze publicznym ma mieć określony charakter, wiarygodność i wiedzę w wybranej dziedzinie. W obszarze relacji publicznych wiele elementów składowych się zmienia od lat: powstają media społecznościowe i co chwila nowe formaty, media tradycyjne szukają coraz to nowych rozmówców, a nowe cechy zyskują na wadze. Jedno jednak pozostaje niezmienne w mojej ocenie. Budowanie marki osobistej, czyli tzw. personal branding, powinien wynikać z etyki charakteru – systemu wartości; zasad, którymi człowiek się kieruje i tego, jak się zachowuje na co dzień wobec innych ludzi: bliskich, współpracowników_czek etc.
„Zrodzony, niestworzony przez tych od PRu. Słowo jest cenniejsze niż banknot. Nie zawsze się opłaca, ale warto” – rapuje twórca Avi, a te słowa dokładnie oddają kwintesencje tego, z czym boryka się branża marketingowa. Specjaliści ds. PR mogą doradzać, jak pokazać określone stanowisko, komunikować intencje i egzekwować zasady czy wartości w relacji z otoczeniem. To, czego nie zrobią, to nie zbudują podstaw moralnych i życiowych wartości danej osoby. Dlatego właśnie budowanie personal brandingu, czyli tego, jak inni będą postrzegać i odbierać daną osobę, należy rozpocząć od tego, kim jest i jakie ma zasady oraz wartości, jakim ideom sprzyja. W przypadku społeczników_czek jest to o tyle proste, że stanowi podwaliny ich codziennej pracy czy działania w trzecim sektorze. Dbając o etykę charakteru jako o bazę, należy potem zaplanować strategicznie, co chcemy pokazać innym, które cechy uwypuklić, jakie idee prezentować i w jaki sposób, aby być zrozumiałym. W dzisiejszym świecie rewolucji technologicznej brzmi to jak staromodna gadka, jednak jestem przekonana, że jeśli każdy z nas zadba o takie podstawy jak wartości czy etyka, to zbuduje trwałe i wiarygodne relacje z otoczeniem.
Mówiąc taktycznie
Po zbudowaniu szkieletu strategicznego, określającego cele w sposób SMART, należy określić odbiorców (czyli do kogo chcemy mówić i dlaczego), a potem narzędzia (czyli jak chcemy do nich dotrzeć) i przekaz (czyli co chcemy powiedzieć, co czego przekonać lub nakłonić).
Z perspektywy lotu ptaka budowanie marki osobistej to droga długa i wyboista, która powinna być raczej traktowana jak inwestycja w dobre imię własne ergo wspieranie organizacji pozarządowej, w której dana osoba działa, niż szybki zwrot w postaci określonych liczb lub kwot. Przedstawiciele_lki organizacji pozarządowych, z którymi pracuję wiedzą, że najważniejsze jest to, kim oni są i jakimi zasadami życiowymi się kierują, jakie wartości chcą, aby były obecne w ich życiu. Wszystkie ich wypowiedzi powinny być zgodne z tym, co oni lub one uważają i sposobem, w jaki mówią. Jestem przeciwniczką kreowania marki osobistej, która jest niezgodna z daną osobą w jej życiu osobistym. Prędzej czy później taki „rozjazd” wartości zostanie zauważony, a potem społecznie napiętnowany. To zasada, która jest aktualna od wieków i jej nieznajomość lub nieprzestrzeganie zaliczana jest do największych ryzyk kreowania marki osobistej. Tak naprawdę dobra marka osobista powinna się móc wybronić sama. Specjaliści ds. PR mogą jedynie pomóc i są od tego, aby strategicznie ułożyć i zaplanować harmonijnie działania wspierające budowanie wizerunku danej osoby, a jeśli potrzebuje wsparcia operacyjnego – proponować najlepsze praktyki.
autorka: Anna Kiedrzyńska-Tui